"Strzel karnego dla Marcina"
Strzybnicka społeczność lokalna postanowiła wspomóc Marcina Orawca. Mieszkaniec dzielnicy był naczelnikiem OSP "Florian". Podczas jednej z akcji, w której brał udział, doznał rozległego wylewu. W konsekwencji musi przejść długi proces rehabilitacji, by powrócić do sprawności.
W ubiegłą sobotę, 22 kwietnia, odbyło się wydarzenie charytatywne na rzecz pana Marcina. Impreza miała miejsce na terenie stadionu UKS Unia Strzybnica. Jedną z najpopularniejszych atrakcji stała się możliwość strzelenia bramki zawodnikom klubu. Chętnych do spróbowania swoich sił w tym niełatwym zadaniu nie brakowało. W akcję zaangażowały się także rodziny zawodników, przygotowując pyszny poczęstunek. Oczywiście podczas wydarzenia nie mogło zabraknąć samych strażaków. Przybyli zarówno druhowie ze Strzybnicy, jak i z Pniowca. Ochotnicy walczyli z ogniem, piekąc pyszne kiełbaski. Najmłodsi mogli także podziwiać strażackie wozy. Konferansjerką zajmował się znany i lubiany Mariusz Jarzombek.
Efekt końcowy robi wrażenie. W dwie godziny udało się zebrać prawie 10 tysięcy złotych! Środki te zostaną przekazane na rehabilitację Marcina Orawca.
Jak dołączyć do zbiórki?
Jedno wydarzenie zakończyło się sukcesem, ale to jeszcze nie koniec całej akcji. Wciąż trwa internetowa zrzutka na rzecz tarnogórzanina. Prowadzona jest na stronie Podaruj Dobro. Do tej pory udało się dzięki niej zebrać 58 507 zł, a więc ponad 10% zakładanej kwoty.
Strażacy ze Strzybnicy prowadzą także zbiórkę elektrozłomu. Pieniądze ze sprzedaży urządzeń przekażą na rzecz pana Marcina. Niepotrzebne sprzęty można przynosić do każdej jednostki straży pożarnej na terenie powiatu tarnogórskiego. W przypadku dużych przedmiotów i problemu z transportem - druhowie służą pomocą. Wystarczy tylko zadzwonić pod numer telefonu: 574 717 563. Akcja potrwa do 8 maja.
- Marcin pomagał innym w potrzebie, ratował życie i walczył z pożarami, nigdy nie odmawiał innym pomocy, a teraz on jest w potrzebie. Pieniądze ze sprzedaży sprzętu przeznaczymy na dalszą rehabilitację, dzięki niej damy Marcinowi szansę na powrót do zdrowia - stwierdzają druhowie ze Strzybnicy.