Synowie ratownika czekają na wsparcie
18-letni Jakub Sadowski z Miasteczka Śląskiego stanął przed poważnym wyzwaniem. Zwykle osoby w jego wieku myślą o nauce i pasjach. On musi zaopiekować się młodszym bratem oraz matką, która nie obudziła się po nagłym zatrzymaniu krążenia. Ojciec rodziny zmarł siedem lat temu na nowotwór trzustki. Był ratownikiem górniczym.
- Mama wiedziała, że jej serce jest chore, miała je odpowiednio zbadać, zacząć leczyć, niestety nie zdążyła... - opowiada Jakub.
Renata Sadowska pozostaje w śpiączce. Po reanimacji udało się przywrócić funkcje życiowe, ustabilizowano pracę serca. Z oddziału intensywnej terapii została przeniesiona do placówki opiekuńczo-leczniczej. Synowie zbierają środki na jej powrót do zdrowia.
- Intensywna rehabilitacja ma sens, gdy odbędzie się od razu, gdy nie będziemy zwlekać. Dlatego zgłaszamy się z apelem! Prosimy, pomóż nam uratować życie naszej mamy - dodają.
Osoby chcące wesprzeć Jakuba i jego rodzinę mogą to zrobić poprzez portal siepomaga.pl. Potrzebna kwota na trzy miesiące rehabilitacji to 127 660 zł. Do tej pory udało się zebrać 63 517 zł, czyli 49,8% docelowej wartości. Akcję wsparło 1 206 osób.