- Straż Miejska przeprowadziła postępowanie, mające na celu ustalenie sprawcy pozostawienia odpadów w powyższym miejscu, jednak mimo przesłuchania mieszkańców okolicznych domów oraz sprawdzenia monitoringu nie udało się wykryć winnego - mówi Piotr Skrabaczewski, zastępca burmistrza miasta ds. gospodarczych.
Gmina nic nie może. Trzeba liczyć na Zarząd Dróg Powiatowych i Lasy Państwowe
Jak wyjaśnia Piotr Skrabaczewski, za teren, na którym znajdują się śmieci odpowiada Zarząd Dróg Powiatowych i Lasy Państwowe.
- Skierowaliśmy do tych podmiotów pisma z żądaniem usunięcia zalegających śmieci w oparciu o ustawę o odpadach wraz z wyznaczonym terminem. Jeśli w tym czasie składowisko nie zostanie przez te podmioty posprzątane będziemy mogli jako gmina zrealizować powyższe zadanie i obciążyć właścicieli terenu kosztami wykonania zastępczego. W tej kwestii procedury muszą być zachowane, a nasze pochopne działanie może stanowić naruszenie ustawy o finansach publicznych - dodaje.
Śmieci miały zostać uprzątnięte najpóźniej do dzisiaj. Taki termin wyznaczyła gmina jako ostateczną datę ich usunięcia. Dlaczego dalej leżą przy ulicy Grzybowej?
- Zarząd Dróg Powiatowych wystąpił do nas o prolongatę tego terminu oraz informację ze strony Straży Miejskiej dotyczącą zakończenia zbierania materiałów dowodowych. Taka informacja już wkrótce od nas wyjdzie wraz z nowym - pilnym terminem wykonania zadania - mówi Piotr Machura, naczelnik Wydziału Gospodarki Miejskiej.
fot. UM Tarnowskie Góry