"Okrągły stół" w Tarnowskich Górach
W dniu szczególnie ważnym dla śląskiej społeczności - 4 grudnia - w naszym mieście odbyło się ważne dla wielu stron spotkanie. Na zaproszenie burmistrza Arkadiusza Czecha w siedzibie Urzędu Miasta zebrali się uczestnicy "sprawy dworcowej", a także przedstawiciele organizacji pośrednio związanej z tematem. Przypomnijmy, że od stycznia 2025 roku przedsiębiorstwo GTV BUS miało stracić możliwość zatrzymywania się na dworcu w Tarnowskich Górach. Problem objął nie tylko przewoźnika i korzystające z jego usług gminy. Finalnie kwestia poszukiwania nowego miejsca na przystanek poruszana była też przez Miasto Tarnowskie Góry czy Powiat Tarnogórski. Więcej o całej sprawie w artykule: Dworcowej sprawy ciąg dalszy. Tarnowskie Góry organizują "okrągły stół".
4 grudnia w naszym mieście udało się zebrać zainteresowanych tematem. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele:
- gmin Boronów, Kalety, Koszęcin i Woźniki
- Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii
- Zarządu Transportu Metropolitalnego
- przewoźnika GTV BUS
- Powiatu
Tarnogórskiego
- Policji
- MZUiM
- parlamentarzystów
- tarnogórskich radnych
miejskich
- wiceburmistrz Bartosz Skawiński i tarnogórscy urzędnicy
"Uporządkujmy fakty, bo za dużo jest szumów komunikacyjnych"
Środowe spotkanie trwało trzy godziny. Strony otrzymały możliwość otwartego wypowiedzenia się i przedstawienia swoich racji. Sytuację wyjściową podsumował Arkadiusz Czech.
– Uporządkujmy fakty, bo za dużo jest szumów komunikacyjnych – zaczął burmistrz Tarnowskich Gór.
Przedstawił całokształt tematu, uwzględniając jego różne strony. Później zabrali głos kolejni zainteresowani.
- Rozumiemy, że w sprawie dworca ZTM nie ustąpi. Chcielibyśmy otrzymać więc pomoc od burmistrza Tarnowskich Gór, który od prawie 20 lat świetnie rozwija miasto, dobrze nim zarządza. Tu bardzo dobrze funkcjonują szkoły średnie, więc to tu jeżdżą nas uczniowie, a nie do Lublińca – wyjaśniał burmistrz Kalet Klaudiusz Kandzia.
Całą sytuację skomentował także przedstawiciel Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
– Metropolia nikogo nie traktuje jak mieszkańców drugiej kategorii – powiedział członek zarządu GZM Grzegorz Kwitek. – Z naszego transportu korzysta przecież 15 miast spoza Metropolii - wskazał.
ZTM wytłumaczył, dlaczego nie chciał przedłużać umowy z GTV BUS. Wśród podanych argumentów pojawiła się kwestia braku miejsca na dworcu autobusowym, a także uchybienia ze strony prywatnego przewoźnika.
ZTM informuje też, że "jeśli GTV Bus wykaże gotowość respektowania ustalonych warunków, otrzyma czasową zgodę na dalsze korzystanie z dworca. Przewoźnik, aby taką zgodę ostatecznie uzyskać, musi – po pierwsze – złożyć ZTM szczegółowe wyjaśnienia łamania zasad korzystania z dworca oraz – po drugie i co ważniejsze – przedłożyć ZTM plan działań zaradczych, które wykluczą występowanie takich okoliczności w przyszłości” - przekazuje Urząd Miasta.
GTV BUS jest gotowy do podjęcia pracy w tym zakresie.
– Mamy uchybienia w sprawie postojów, przyznajemy. Chcemy je poprawić – mówił Krzysztof Zubeil, właściciel formy GTV BUS. – Chcemy poprawić swoją obsługę, nie łamać regulaminu dworca - zadeklarował.
Jest porozumienie. Przynajmniej do marca
Finalnie udało się dojść do kompromisu. Burmistrz Czech zaproponował nowe miejsce, gdzie mogłyby się zatrzymywać pojazdy GTV BUS. Znajduje się ono nieopodal dworca autobusowego. Teren należy do Powiatu Tarnogórskiego. Propozycję przyjęto pozytywnie. Z kolei ZTM umożliwiło firmie GTV BUS korzystanie z dworca jeszcze przez trzy miesiące 2025 roku.
– Kluczowym celem całego procesu było zapewnienie ciągłości i bezpieczeństwa transportu publicznego. Dzięki dialogowi i zaangażowaniu zarówno władz lokalnych, jak i organizatorów transportu, udało się uniknąć potencjalnych zakłóceń w komunikacji i znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące dla mieszkańców regionu - podsumowuje burmistrz Woźnik Michał Aloszko.
Może Cię zainteresować:
Dworcowej sprawy ciąg dalszy. Tarnowskie Góry organizują "okrągły stół"
Może Cię zainteresować: