Uczniowie i miśki
Dziś w części placówek naszego powiatu odbyły się zajęcia dotyczące ulubionych maskotek wielu dzieci. Uczestnicy tworzyli prace plastyczne, brali udział w zajęciach ruchowych i tanecznych, a także zaprosili na lekcje swoich małych, pluszowych przyjaciół. Fotorelację z akcji można zobaczyć w galerii zdjęć na końcu artykułu.
Przytulanki i przytulanie - co na ten temat mówią specjaliści?
Zapytaliśmy pedagog szkolną z jednej ze szkół podstawowych na terenie powiatu tarnogórskiego o znaczenie dotyku w prawidłowym rozwoju dziecka.
Jaką rolę pełnią misie i przytulanki w życiu najmłodszych?
- Generalnie dają dziecku poczucie bezpieczeństwa i odstresowują. Dzieci mają taką naturalną potrzebę przytulania się, ściskania. Nie zawsze mogą przytulić się do mamy czy taty. Wtedy właśnie w tę rolę wkracza przytulanka, która dzieciom rekompensuje potrzebę dotyku. Przytulanie pomaga w trudnych momentach.
Czy dobrze jest przedszkolaka czy pierwszoklasistę zaopatrzyć w coś do przytulania podczas pierwszych dni w przedszkolu lub szkole?
- Myślę, że w pierwszym okresie adaptacji - jak najbardziej. Ten miś z jednej strony powoduje, że dziecko się czuje bezpieczniej, a jednocześnie jest to coś, co dziecko zna, daje mu poczucie, że nie jest samo, że jest z nim jego ukochana przytulanka. Warto też, jeżeli jest taka możliwość, może niekoniecznie w czasach pandemicznych, jeżeli dziecko ma się udać do lekarza, na szczepienie, do dentysty czy szpitala, zaopatrzyć malucha właśnie w takie coś bezpieczne i potrzebne.
Gdyby misie mogły mówić, jakie rady przekazałyby rodzicom?
- Pewnie by mówiły, żeby nie bać się częstego przytulania, bo jest to potrzebne dzieciom, żeby mogły wyrosnąć na odważnych, mądrych, otwartych na innych ludzi. To przytulanie właśnie dodaje dzieciom sił i skrzydeł, bo wiedzą, że są kochane, komuś na nich zleży. Przytulanie dodaje sił, dodaje odwagi i dzieci wtedy łatwiej mierzą się z trudnymi sytuacjami. Niezależnie od wieku, bo starsze dzieci też czasami lubią się przytulać.
Bliskość uczy również empatii, czyli współodczuwania z innymi. Jeżeli młody człowiek ma zaspokojoną tę potrzebę, to może też pomóc innym. Taki przedszkolak, kiedy widzi, że ktoś płacze, ma taki odruch: "Pożyczę ci swojego misia". Dziecku, które ma zaspokojone potrzeby przynależności i bezpieczeństwa, będzie łatwiej też zauważyć taką potrzebę u innych dzieci i pomóc im.
Po doświadczeniu sytuacji covidowej chyba tym bardziej rozumiemy wartość dotyku...
- Tak, to widać w rodzinach, gdzie domownik zachorował. Dzieci bardzo potrzebowały tego przytulania, więc rodzice wymyślali różne sposoby, żeby to zrekompensować. Tam, gdzie zabrakło takich właśnie rozwiązań, widać, że ta więź między rodzicami a dziećmi jest naderwana. Nie należy generalizować, ale takie sytuacje się zdarzają. Dzieci same o tym mówią, że zabrakło tej bliskości, która jest im potrzebna. Mając niezaspokojoną tę potrzebę, starają się ją sobie zrekompensować czym innym. Dużo jest teraz dzieci bardzo smutnych i bardzo zamkniętych, które nie umiały znaleźć jakiegoś konstruktywnego zastępnika tej bliskości.
Przytulanie wpływa też pozytywnie na starsze osoby. Jakie niesie ono korzyści dla dorosłych?
- Przynosi uspokojenie, obniża napięcie mięśniowe czy nerwowe. Przytulanie wycisza, uspokaja, daje poczcie bezpieczeństwa, poczucie, że ktoś jest przy mnie i to dodaje mi siły. Nie jestem sam, więc poradzę sobie z tą trudnością, jaką napotykam. Smutek, który teraz odczuwam, też się zmniejsza, mogę na kogoś liczyć.
W Dniu Misia powinniśmy:
- Jak najczęściej się przytulać. Przytulać dużych, małych, a jak nie mamy nikogo obok siebie, to przynajmniej sympatycznego misia.