Kradzież w Bobrownikach Śląskich
Cała historia zaczęła się pod koniec lipca. We wspomnianej dzielnicy Tarnowskich Gór pewien mieszkaniec został okradziony z elektronarzędzi. Jak się później miało okazać, straty, jakie spowodował sprawca włamania, sięgały siedmiu tysięcy złotych.
Niecały miesiąc później sam poszkodowany odkrył, gdzie znajduje się część jego własności. Złodziej przyniósł skradzione przedmioty pod swoje pomieszczenie piwniczne w bloku. Prawowity właściciel sprzętu poprosił o pomoc dzielnicowego mł. asp. Adama Bugajskiego.
- Mimo że był w czasie wolnym od służby, dzielnicowy od razu zainteresował się całą sprawą. Okazało się, że sprzęt, który znajdował się w piwnicy, należy do pokrzywdzonego, jednak jest niekompletny. Dzielnicowy w rozmowie z mężczyzną [sprawcą kradzieży] nakłonił go, aby oddał wszystko, co zabrał. Zapewne znając konsekwencje, jakie mu grożą, ten przyznał się, że część rzeczy ukrył w różnych miejscach na terenie Bobrownik Śląskich - podają policjanci.
Młodszy aspirant Bugajski rozpoczął poszukiwania. Mundurowemu udało się odnaleźć większą część skradzionych przedmiotów. Na miejsce wysłano także patrol, który przejął sprawę. Okazało się, że sprawcą jest 70-letni mężczyzna z Tarnowskich Gór. Mieszkaniec naszego miasta usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Zatrzymanemu grozi kara do 10 lat więzienia.