Gwarek mocno przebudowany i zwycięski

Tego lata przy ulicy Wojska Polskiego dużo się działo. Gwarek Tarnowskie Góry znowu dokonał wielu transferów. Czy tym razem to wystarczy, aby uniknąć nerwowej walki o utrzymanie w III lidze? Początek jest obiecujący.

Fot. Facebook/Gwarek Tarnowskie Góry/Krzysztof Staszek
Gwarek tg

Gwarek Tarnowskie Góry rozpoczął szósty sezon z rzędu w III lidze. Ostatnie dwa nie były najlepsze w wykonaniu drużyny z Wojska Polskiego. Szczególnie w poprzednim sezonie niewiele brakowało, a tarnogórzanie obudziliby się w IV lidze, bo nad strefą spadkową mieli zaledwie trzy punkty przewagi.

Dla trenera Łukasza Ganowicza i działaczy był to jasny sygnał, że latem trzeba zakasać rękawy, a następnie zabrać się do pracy. Efekt jest taki, że w ostatnich tygodniach wiele się pozmieniało w Gwarku. Nie brakowało także trudnych decyzji.

Z klubem pożegnało się m.in. dwóch graczy, którzy w ostatnich latach byli czołowymi postaciami. W zespole zabrakło miejsca dla Dawida Jarki i Patryka Timochiny. Obaj ostatecznie powędrowali do IV-ligowego LKS-u Bełk.

Ciekawie wyglądają z kolei wzmocnienia. Największe oczekiwania można mieć wobec Michała Biskupa, który niedawno w barwach Ruchu Chorzów świętował awans do I ligi. Razem z nim z ekipy "Niebieskich" przyszedł także Kacper Będzieszak. Z Polonii Bytom sprowadzono Sebastiana Pączko i Jakuba Trojanowskiego, a z Piasta Gliwice pozyskano Maksyma Genderę i Michała Rakowieckiego.

Grupę trzynastu ligowych nabytków uzupełniają Błażej Czuban i Jakub Siga (obaj Zagłębie Lubin), Mateusz Urbański i Mateusz Bednorz (obaj Orzeł Miedary), Mateusz Prochoń (Miedź Legnica), Bartosz Gałązkiewicz (Gwarek Ornontowice) i Kamil Krok (Unia Strzybnica).

Pięciu nowych piłkarzy znalazło się w wyjściowej jedenastce na pierwszy mecz nowego sezonu. Kolejne dwa letnie nabytki weszły na boisko z ławki rezerwowych. Przebudowany zespól zdał pierwszy egzamin, bo udało się pokonać na wyjeździe Stilon Gorzów Wielkopolski, a bohaterem został Urbański, który pokonał bramkarza niespełna kwadrans przed końcowym gwizdkiem.

Początek sezonu jest zatem obiecujący, ale to jeszcze za wcześnie, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski. W poprzednim sezonie największym problemem zespołu trenera Ganowicza był fakt, że po serii zwycięstw przychodziły serie porażek. Za kilka tygodni będzie łatwiej ocenić, czy tarnogórzanie tym razem ustabilizują formę.

Jeszcze w sierpniu Gwarek ma do rozegrania cztery ligowe spotkania. Kolejno zmierzy się z Lechią Zielona Góra (13.08), Polonią Bytom (17.08), rezerwą Miedzi Legnica (20.08) i Odrą Wodzisław Śląski (27.08).

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon