Runda jesienna pokazała, że Gwarek Tarnowskie Góry jest na dobrej drodze, aby znowu liczyć się w walce o czołowe lokaty. Na razie na euforię za wcześnie, ale ósma pozycja po zaledwie pół roku pracy trenera Łukasza Ganowicza to i tak niezły rezultat.
Teraz szkoleniowiec ma więcej czasu, aby spokojnie popracować ze swoim zespołem. Tarnogórzanie trenują już prawie dwa tygodnie. Z kolei w miniony weekend rozegrali pierwszy sparing w 2022 roku.
Przeciwnikiem był Śląsk Świętochłowice, który w IV lidze po jesieni zajmuje 13. miejsce. Pierwsza połowa wskazywała na to, że będzie to dość łatwe starcie dla Gwarka. III-ligowiec udokumentował swoją przewagę golem Oskara Skrzyniarza i z jednobramkowym prowadzeniem zszedł na przerwę.
Sparingi jednak mają to do siebie, że szansę dostają wszyscy zawodnicy. Dlatego w drugiej połowie trener Ganowicz wystawił inną jedenastkę, co wykorzystał Śląsk. Świętochłowiczanie strzelili dwa gole i ostatecznie wygrali 2:1.
Wynikiem nie ma co się przejmować, bo to dopiero początek okresu przygotowawczego. W dodatku Gwarek obecnie testuje kilku zawodników, ale ich personalia są owiane tajemnicą. Kolejnym przeciwnikiem będzie MKS Kluczbork, a mecz odbędzie się 22 stycznia.
Gwarek Tarnowskie Góry - Śląsk Świętochłowice 1:2 (1:0)
Bramka dla Gwarka: Oskar Skrzyniarz 39