Płonące poniedziałki
- Przeczekać. W ten sposób rząd próbuje wyciszyć strajki i doprowadzić do wypalenia naszej siły. Sejm został zamknięty na dwa tygodnie, a politycy stali się głusi na nasze wołania, siedząc w domowych zaciszach i czekając, aż wszystko ucichnie - koordynatorzy organizatorzy wydarzenia w Tarnowskich Górach.
Na ulicach naszego miasta od dwóch tygodni zbierają się protestujący. Składają znicze pod biurem poselskim Barbary Dziuk, organizują przemarsze i blokady samochodowe. Do tej pory większe lub mniejsze manifestacje odbywały się niemal codziennie. Koordynatorzy postanowili jednak zmodyfikować częstotliwość spacerów. Od przyszłego tygodnia będą się spotykać w trybie zaproponowanym przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Co się zmieni?
- Widziałyście i widzieliście Morawieckiego? Tego tchórza bredzącego o tym, żeby protestować, ale jednak nie za bardzo? PiS chce zakazać aborcji poprzez projekt prezydencki złożony w Sejmie. Widzicie tę bezczelność? Nie uda im się to! Wracają do Sejmu 18 listopada, szykujmy się na nich! Jednocześnie chcą wziąć nas na przetrzymanie, licząc na to, że protesty się "wypalą". To my Was weźmiemy na przetrzymanie - zapowiada organizacja. - Niech płoną co tydzień poniedziałki protestu. W jakiejkolwiek sprawie wychodzimy, wychodzicie - róbmy to w poniedziałki. I tak, róbmy to razem! - czytamy na profilu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Organizatorzy tarnogórskich protestów apelują do uczestników o to, by zachować środki bezpieczeństwa i nie tworzyć małych grupek spacerowiczów. Zapraszają natomiast na najbliższe wydarzenie, które odbędzie się w centrum miasta w sobotę.