Ucieczka, pościg, ukrywanie się, poszukiwania... Brzmi jak scenariusz filmu akcji, ale sytuacja miała miejsce w rzeczywistości i to całkiem blisko naszego miasta - w gminie Zbrosławice.
W ostatnią sobotę, 9 października, około godziny 21:00 pracownicy Ośrodka Leczniczo-Rehabilitacyjnego w Kamieńcu wezwali na pomoc policjantów. Siedmioro wychowanków uciekło z placówki.
- Mundurowi w trakcie dojazdu do placówki zauważyli grupę młodzieży, która na widok policyjnego radiowozu zaczęła uciekać. Policjanci zatrzymali pięć osób w wieku od 12 do 16 lat. Dwóm osobom udało się uciec - relacjonowali funkcjonariusze.
Jeden ze wspomnianych nastolatków wrócił sam. Powiedział, że jego towarzysz postanowił nie wracać do ośrodka. 17-latek zamierzał ukrywać się w lesie. Jego plan nie był jednak tak dobry, jak wyobrażał sobie młody człowiek.
Mundurowi kontynuowali poszukiwania. Dołączyło do nich trzech młodych ochotników z gminy Zbrosławice. To właśnie nastolatkom udało się w końcu namierzyć poszukiwanego.
- Po godzinie 3:00 z dzielnicowym ze Zbrosławic skontaktował się telefonicznie jeden z nastolatków, twierdząc, że wraz z kolegami zauważył uciekiniera w rejonie kościoła. Młodzi ludzie ruszyli za wychowankiem ośrodka i go ujęli - informują policjanci.
- Po chwili dojechali policjanci z drogówki. 17-latek twierdził, że większość czasu ukrywał się w lesie. Tuż przed godziną 3:00 postanowił przemieścić się w rejon przystanku autobusowego. Nie spodziewał się, że zostanie ujęty przez przypadkowe osoby - dodają.
Wszyscy zbiegowie trafili ponowienie do ośrodka w Kamieńcu. Funkcjonariusze dziękują trzem młodym pomocnikom, którzy zaangażowali się w poszukiwania.
O innej ucieczce z ośrodka opiekuńczo-wychowawczego w Kamieńcu można przeczytać w artykule: "Szczęśliwy finał poszukiwań nastolatki. Policjanci odnaleźli zaginioną dziewczynę".