Sytuacja w kraju robi się coraz bardziej niepokojąca, a w ostatnich dniach padają kolejne rekordy potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Pandemia dotyka coraz mocniej polski sport i to nawet na niższych szczeblach. Tym razem III-ligowy Gwarek Tarnowskie Góry odczuwa to na własnej skórze.
Jak informuje "Sport", w tarnogórskim klubie jeden zawodnik jest zakażony. Jego personalia nie są znane. Trener Krzysztof Górecko jedynie zdradził, że był on z zespołem na zgrupowaniu w Nowym Targu, a w pierwszej kolejce z Zagłębiem II Lubin (0:4) nie było go w kadrze meczowej.
Piłkarz zaczął źle się czuć w środę 29 lipca i w kolejnych dniach nie było poprawy. Trener Górecko zalecił my, aby zrobił sobie test na obecność koronawirusa. Niestety, we wtorek 4 sierpnia przyszedł wynik pozytywny. Jak czują się pozostali gracze i trenerzy?
- Nie mamy większych problemów, nie mamy objawów, ale musimy być bezwzględnie w domach i w terminie do dwóch dni każdy z nas przejdzie test. Mam nadzieję, że będziemy zdrowi i nie spędzimy dwóch tygodni w izolacji, tylko już w przyszłym tygodniu wrócimy do zajęć. Niestety, spotkało nas to, co wydarzy się pewnie jeszcze w niejednym klubie - komentuje szkoleniowiec w "Sporcie".
Gwarek w piątek miał grać na wyjeździe z Polonią Bytom. Ten mecz niemal na pewno się nie odbędzie. Raczej tak samo będzie w przypadku starcia z Lechią Zielona Góra, które jest zaplanowane na środę 12 sierpnia.
Los kolejnych meczów zależy od wyników pozostałych zawodników. Wszystkie odwołane spotkania odbędą się w innym terminie. Obecnie dopinane są wszelkie formalności z Opolskim Związkiem Piłki Nożnej, który zarządza rozgrywkami.
AKTUALIZACJA
Gwarek w oficjalnym piśmie potwierdził, że mecze z Polonią i Lechią zostały odwołane w pierwotnych terminach. Drużyna będzie gotowa do gry najwcześniej 22 sierpnia na mecz z Polonią Nysa.
