Seniorka ofiarą wyłudzenia
17 września dyżurka tarnogórskiej policji pękała w szwach od zgłoszeń dotyczących prób wyłudzeń. Schemat był u wszystkich taki sam: przestępcy dzwonili do mieszkańców całego powiatu, podawali się za wnuczka ofiary i prosili o pieniądze . Wnuczek miał rzekomo spowodować śmiertelny wypadek, a pieniądze przekazane od ofiar miały posłużyć na „załatwienie sprawy”, aby krewny nie trafił do więzienia. Większość seniorów zorientowała się, że mają do czynienia z przestępcami.
81-letnia mieszkanka Zbrosławic odebrała telefon od rzekomego siostrzeńca. Mężczyzna drżącym głosem opowiadał kobiecie o wypadku śmiertelnym jaki spowodował. Przejmującą rozmowę w pewnej chwili przerywa „policjant”, który informuje seniorkę, że sprawa może być „załatwiona” jeśli ona przekaże stosowną sumę pieniędzy. Kobieta niewiele myśląc zgodziła się i w niedługim czasie zjawił się u niej kurier, któremu przekazała pieniądze. W międzyczasie mąż seniorki pojechał na miejsce spotkania z krewnym, jednak nie zastał tam nikogo. Od razu zadzwonił do żony, by poinformować ją o oszustwie, jednak przestępcy cały czas rozmawiali z kobietą, blokując tym samym jej numer. Seniorka straciła oszczędności swojego życia.
Metody oszustów
Od paru lat najpopularniejszą metodą stosowaną przez naciągaczy jest metoda na wnuczka. Oszuści dzwonią do starszych osób, udając najczęściej wnuczka i prosząc o znaczną ilość gotówki. Jak argumentują swoje wypowiedzi, by uzyskać pieniądze? Zazwyczaj opowiadają o swojej złej sytuacji finansowej, zmyślają wypadki, choroby itp. Niektórzy z seniorów, mimo sędziwego wieku, nie daję się nabrać, ale istnieje tez grupa łatwowiernych osób. Starsze osoby tracą wtedy swoje oszczędności, a nawet popadają w długi.
Oszuści wymyślają coraz to nowsze sposoby by wyłudzić pieniądze. Dzwonią najczęściej do osób starszych, podając się za policjanta, funkcjonariusza CBŚ czy prokuratora. Przekonują wtedy, że rozpracowują zorganizowaną grupę przestępczą i proszą o pomoc, która polega na przekazaniu gotówki. Dzięki tym podobno zostaną schwytani przestępcy. Nic bardziej mylnego – osoba po drugiej stronie słuchawki jest prawdziwym bandytą. Policja nigdy nie wystosowałaby prośby do cywilnej osoby o przekazanie jakiejkolwiek ilości gotówki. Często oszuści stosują metody na: prezesa, pracownika wodociągów, energetyki czy sprzedawcy dywanów.