Wydawałoby się, że dzień jak co dzień. Kilku pasażerów z Aten wysiadało z samolotu. Profilaktycznie niektórych skierowano do kontroli legalności pobytu. Okazało się, że aż cztery osoby w ogóle nie powinny znajdować się na terytorium Unii Europejskiej!
Jak informuje Katarzyna Jesionowska ze Straży Granicznej, miejscem docelowym imigrantów nie była Polska. Zatrzymano dwie kobiety i dwóch mężczyzn, którzy posługiwali się fałszywymi dokumentami tożsamości. Turek i trzech obywateli Syrii zamierzało przedostać się do Europy Zachodniej i Północnej: Holandii, Niemiec, Szwecji oraz Finlandii. Przybysze posługiwali się sfałszowanymi dokumentami.
Mieli nawet polski dowód osobisty
Imigranci musieli być naprawdę wielkimi optymistami, żeby myśleć, że to się uda. Do podróży przez nasz kraj przygotowali polski dowód osobisty razem z prawem jazdy. Wcześniej posługiwali się belgijskim dowodem osobistym oraz włoską kartą pobytu. Kobiety natomiast miały ze sobą oryginalne hiszpańskie i greckie dokumenty, które należały do innych osób.
Syryjki zostały oskarżone o bezprawne transportowanie z Grecji do Polski dokumentów stwierdzających tożsamość innych osób. Pozostali cudzoziemcy poniosą karę za przekroczenie granicy Rzeczypospolitej Polskiej wbrew przepisom, a także posłużenie się podrobionymi dowodami jako autentycznymi. Jeden z nich odpowie również za czynienie przygotowań do używania sfałszowanych dokumentów. Wszyscy przyznali się do zarzuconych im czynów.