Co się stało na hałdzie popłuczkowej?
Zarówno sam obiekt, jaki i jego okolice są często odwiedzane przez mieszkańców poszukujących chwili spokoju. Korzystają z niego oczywiście także turyści ze względu na piękną panoramę Tarnowskich Gór, jaką można oglądać ze szczytu pagórka. Teraz to urokliwe miejsce szpecą pozostałości po małym pożarze...
- Z przykrością informujemy, że niedawno po raz kolejny doszło do spalenia jednej z ławek znajdujących się na terenie zabytkowej Hałdy Popłuczkowej Kopalni Fryderyk.
Apelujemy do mieszkańców o rozważne korzystanie z zabytkowego terenu oraz o kierowanie informacji w razie dostrzeżenia przypadków dewastacji i wandalizmu do Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach - proszą urzędnicy.
Przypomnijmy, że hałda popłuczkowa wchodzi w skład pogórniczego kompleksu wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
- To pozostałość po działającym do początku XX wieku centralnym zakładzie uzdatniania rudy dla kopalni ołowiu, srebra i cynku Fryderyk. Wysoka na 17 m hałda to sporych rozmiarów usypisko skały płonnej, odpadu z płuczki. Niezbędną do niej wodę dostarczały pompy maszyny parowej z szybu Pokój, a później zakład wodociągowy Staszic - opowiadają członkowie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Może Cię zainteresować:
