Tarnogórska opowieść z happy endem
Całe Tarnowskie Góry znają już pana Ernesta, który zmuszony był wyprowadzić się z mieszkania i przez jakiś czas pozostawał bezdomny. W trudnej sytuacji pomógł mu funkcjonariusz z miejscowej komendy. O tym, jak udało się w krótkim czasie odzyskać pieniądze (kaucja i wadium) od spółdzielni przeczytać można TUTAJ.
To jednak nie koniec historii. Wiele osób, poruszonych losem seniora, starało się pomóc starszemu mężczyźnie. Powstała nawet zbiórka na cel wsparcia tarnogórzanina. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
- Dzięki zaangażowaniu MOPS, a w szczególności pracownika placówki Mariusza Zębika, Adriana Kowalczyka - dziennikarza TVP Katowice i pomocy wielu wspaniałych tarnogórzan, którzy zareagowali na internetową zbiórkę pieniędzy - pan Ernest od wczoraj ma wymarzone mieszkanie. Ba - ma nawet ogródek, w którym może wypoczywać ze swoją czworonożną przyjaciółką! - informuje Urząd Miasta.
Jeden z mechaników postanowił także nieodpłatnie naprawić zepsuty samochód seniora. Tarnogórzanin mieszkał w nim przez jakiś czas po oddaniu mieszkania, jednak pojazd nie był w najlepszym stanie, a koszty jego reperacji przewyższały finansowe możliwości mężczyzny. Po raz kolejny mieszkańcy naszego miasta pokazali, że naprawdę można na nich polegać. Do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej wciąż zgłaszają się osoby chcące wesprzeć 78-latka.
- W podobnych - trudnych i smutnych przypadkach nie wahajcie się więc prosić o pomoc MOPS - oni nie zawiodą! - przypominają urzędnicy.
fot. Adrian Kowalczyk