W czwartek około południa ochrona jednego ze sklepów przy ulicy Bytomskiej ujęła złodzieja, który przywłaszczył sobie artykuły spożywcze warte ponad 100 złotych. Na miejsce wezwano Policję, która nałożyła na mężczyznę mandat w wysokości 500 złotych, zaś towar powrócił na półki.
Podczas finalizowania interwencji tarnogórskich policjantów jedna z kasjerek zgłosiła kolejną kradzież na terenie sklepu. Tym razem pewien mężczyzna wyszedł z wypełnionym po brzegi koszykiem, a następnie uciekł w stronę pobliskich ogródków działkowych.
Mundurowi natychmiast rzucili się w pościg za sprawcą. Podczas sprawdzania ogrodów działkowych zauważyli na jednej z alejek trzech mężczyzn dzielących się łupem. Na widok stróżów prawa dwóch z nich zaczęło uciekać, a trzeciego sparaliżował strach i został ze skradzionym towarem. Policjanci przekazali dyżurnemu tarnogórskiej jednostki informacje w jakim kierunku udali się pozostali złodzieje, aby w pościg włączyły się pozostałe policyjne patrole.
Zaledwie kilkanaście minut później złapano drugiego ze sprawców - mężczyzna szedł nerwowo ulicą Bytomską, gdy drogę zajechali mu policjanci ze Zbrosławic. Trzeci ze złodziejaszków sam wpakował się na patrol. W czasie zatrzymywania podjechał w taksówce na parking pobliskiego szpitala, żeby zabrać kolegę ze sobą. Nie był jednak świadomy, że mężczyzna jest już w rękach stróży prawa. Mundurowi zauważyli trzeciego złodziejaszka w samochodzie i tym samym pościg dobiegł końca. Pasażer taksówki miał ze sobą plecak z łupami, co ostatecznie utwierdziło policjantów, że mają właściwego człowieka.
Wartość towaru skradzionego ze sklepu wynosiła blisko 700 zł. Trzej mieszkańcy Katowic w wieku 34 i 24 lat spędzili noc w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszeli zarzuty kradzieży. Grozi im do 5 lat więzienia.
fot. KPP Tarnowskie Góry