W niewielkich Miedarach marzą o tym, aby niebawem zawitała tutaj IV liga. Już w poprzednim sezonie miejscowy Orzeł pokazał, że ma potencjał na grę w wyższej klasie rozgrywkowej. Bardzo możliwe, że podopieczni Adama Krzęciesy świętowaliby awans, ale wszystko skomplikowała pandemia koronawirusa.
W poprzednim sezonie po rundzie jesiennej Orzeł był drugi w swojej grupie ligi okręgowej. Do pierwszej Jedności 32 Przyszowice tracił zaledwie dwa punkty. Władze piłkarskie jednak wówczas uznały, że z powodu pandemii należy zakończyć rozgrywki po piętnastu kolejkach. Awans świętowała Jedność, a zawodnicy Orła mogli tylko pluć sobie w brodę.
Na szczęście efekt jest taki, że złość jest tylko sportowa i klub z Miedar pokazuje ją w każdej kolejce nowego sezonu. Orzeł idzie przez bytomską grupę okręgówki jak walec i niszczy każdego, kto stanie na jego przeszkodzie. Drużyna Krzęciesy po dziewięciu kolejkach ma na koncie komplet punktów.
Miedarzanie z każdym tygodniem coraz bardziej się rozkręcają. W efekcie kibice są świadkami imponujących pogromów. Dwa tygodnie temu było 9:0 z Czarnymi Kozłowa Góra, a w miniony weekend 9:1 z Silesią Miechowice. Dotychczasowy bilans bramkowy to 46 goli strzelonych i tylko 10 straconych.
Taka dominacja jednak nie dziwi, gdy spojrzy się na kadrę Orła Miedary. To przede wszystkim zawodnicy doświadczeni, którzy mają na koncie wiele meczów w wyższych ligach. Trener Krzęciesa nie ma powodów do narzekań, ale droga do awansu jeszcze jest bardzo daleka.
W tym sezonie bytomsko-zabrzańską grupę ligi okręgowej podzielono na dwie podgrupy - Bytom i Zabrze. Po cztery najlepsze drużyny z obu grup wiosną będą grać od nowa między sobą w grupie mistrzowskiej. Do IV ligi awansuje tylko ten, kto zajmie pierwsze miejsce.
Orzeł już musi myśleć o wiośnie, bo wtedy trafi na silniejszych przeciwników. W zabrzańskiej podgrupie świetnie spisuje się rezerwa Piasta Gliwice, która w dziesięciu meczach wygrała dziewięć razy i raz przegrała. Z kolei druga Przyszłość Ciochowice pięć razy zwyciężyła i tyle samo razy zremisowała, a więc jeszcze nie doznała porażki. Runda wiosenna będzie prawdziwym testem dla klubu z Miedar.
fot. Facebook/Orzeł Miedary