Sprytne oszustwo wykryte
W ubiegły wtorek pewna kobieta próbowała oszukać pracowników marketu. Podczas dokonywania zakupów przy kasie samoobsługowej, skanowała owoce podając ich tańsze odpowiedniki. W efekcie mogła zapłacić mniej za droższe produkty. Nie uszło to uwadze personelu. Na miejsce wezwano przedstawicieli policji. Okazało się, że suma, jaką chciała zaoszczędzić 37-latka wyniosła, aż... 12 złotych.
- Kobieta nie spodziewała się, że oszustwo wyjdzie na jaw i zostanie zauważone przez pracowników sklepu - relacjonowali funkcjonariusze . - Policjanci zatrzymali sprawczynię. W tym wypadku obyło się bez policyjnego aresztu i po wykonaniu czynności i przedstawieniu zarzutu oszustwa, tarnogórzanka wróciła do domu - tłumaczyli.
Popełniony czyn podlega karze na podstawie zapisów z kodeku karnego. Za próbę oszustwa kobiecie grozi do ośmiu lat więzienia.
Ukradł szybko, sprzedał tanio
Tarnogórskim mundurowym z wydziału kryminalnego udało się zatrzymać także innego złodzieja. Tym razem skradziony towar był wart o wiele więcej. Pod koniec czerwca pewien mężczyzna wyniósł ze sklepu telefon wyceniany na 4 tysiące złotych. Do zdarzenia doszło w naszym mieście przy ulicy Zagórskiej. Po jakimś czasie przedmiot trafił na jeden z portali ogłoszeniowych i w sierpniu znalazł nowego właściciela.
Dzięki współpracy z łódzką Komendą Wojewódzkiej Policji funkcjonariuszom udało się zlokalizować oszukanego nabywcę. Mężczyzna nie podejrzewał, że telefon mógł zostać skradziony mimo jego atrakcyjnej ceny - połowy z pierwotnej wartości. Odnaleziono także samego przestępcę, 36-letniego mieszkańca Sosnowca. Co ciekawe, sąd ma prawo ukarać go takim samym wyrokiem jak w przypadku zatrzymanej tarnogórzanki. Mężczyzna może spędzić osiem lat za kratkami.
fot. Komenda Powiatowa Policji w Tarnowskich Górach