80-latka zaprosiła rzekomą pracownicę przychodni do swojego miejsca zamieszkania, ta położyła na jej stole dofinansowanie leków — kilkaset złotych. Kazała starszej kobiecie skrupulatnie spisać numery banknotów. W międzyczasie pod pozorem skorzystania z toalety oszustka sprawdzała mieszkanie, żeby dowiedzieć się, w którym miejscu trzyma oszczędności. Kiedy tarnogórzanka spisała numery podarowanych pieniędzy, oszustka zaproponowała jej pójście do sklepu na zakupy, za które oczywiście zapłaci. Po wyjściu z mieszkania oszustka pod pozorem zabrania czegoś z samochodu, oddaliła się z miejsca i już nie wróciła. Tarnogórzanka wróciła do domu i zorientowała się, że z mieszkania zniknęło kilka tys. złotych jej oszczędności oraz pozostawiona na stole gotówka – przeznaczona na dofinansowanie leków. Kobieta zorientowała się, że została oszukana i zadzwoniła na Policję.
- Nie każdy, kto do nas dzwoni lub puka do naszego mieszkania, ma uczciwe zamiary. Porozmawiajmy z rodzicami, dziadkami, sąsiadami i osobami, które mogą być narażone na podobne ataki. Ważne, aby uświadomić wszystkich zainteresowanych, na czym polega działanie oszustów i jak reagować w takich przypadkach - apeluje policja.