Okłamana i okradziona
Mimo tego, że policjanci ostrzegają przed zbytnim zaufaniem wobec osób przypadkowo poznanych w Internecie, wciąż słyszymy o przypadkach oszustw. Ich sprawców bardzo trudno później odnaleźć. Podobnie stało się także w naszym mieście. Pewna tarnogórzanka w połowie czerwca przez portal społecznościowy rozpoczęła znajomość z mężczyzną podającym się za obywatela USA. Pisał, że jest żołnierzem przebywającym na misji w Jemenie. Kontakt trwał przez jakiś czas. Oczywiście w pewnym momencie złodziej poprosił o pieniądze. Nie była to zatrważająca kwota - jedynie kilkaset dolarów. Tłumaczył, iż na bliskim wschodzie nie ma dostępu do swojego konta, ale rzecz jasna obiecywał zwrot pożyczki nawet z procentami. Kobieta uwierzyła internetowemu znajomemu i przesłała mu żądana kwotę. Niestety nie skończyło się na jednym przelewie.
- Gotówkę miał wysłać paczką pocztową z Jemenu. Wysłał do tarnogórzanki numer nadanej paczki i list przewozowy - informują funkcjonariusze. - Po jakimś czasie 34-latka dostała wiadomość, że musi zapłacić za paczkę, ponieważ została zatrzymana podczas kontroli celnej. Pomimo opłaty wskazanej kwoty, paczka nigdy nie dotarła do tarnogórzanki - dodają.
Na "amerykańskiego żołnierza"
O metodzie wyłudzeń "na wnuczka" czy "na policjanta" słyszeli już wszyscy. W związku z tym przestępcy wciąż szukają nowych możliwości szybkiego zdobycia pieniędzy. Pracownicy Komendy Powiatowej z naszego miasta oświadczają, że sytuacja, która spotkała 34-latkę, nie jest pojedynczym takim przypadkiem. Złodzieje coraz częściej piszą do samotnych kobiet, podszywając się pod amerykańskiego wojskowego. Efekt pozostaje zawsze taki sam: prędzej czy później pojawia się prośba o finansowe wsparcie.
- Gdy ofiara oszustwa prześle pieniądze na konto przestępcy, zostaje bez ukochanego i bez pieniędzy - oświadczają mundurowi. - Przypominamy, że o wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast poinformować policję, korzystając z numeru alarmowego 112 - tłumaczą.