Gwarek Tarnowskie Góry rozpoczął nowy sezon III ligi od porażki 0:4 z rezerwą Zagłębia Lubin. Wtedy trener Krzysztof Górecko ostrzegał, że bez wzmocnień jego drużyna może walczyć o utrzymanie. Potem w zespole pojawił się zawodnik zakażony koronawirusem, a klub wykorzystał przymusową przerwę na sprowadzenie Kamila Bętkowskiego i Oktawiana Obuchowskiego.
Od powrotu do gry tarnogórzanie jeszcze nie przegrali meczu. Najpierw był szczęśliwy remis, bo Gwarek w meczu z ROW-em 1964 Rybnik w 86. minucie przegrywał 0:2, ale punkt dali Sebastian Pączko i Bętkowski z rzutu karnego. Potem było domowe zwycięstwo 2:1 nad Lechią Zielona Góra po bramkach Rafała Kulińskiego i Pączko. Następnie przyszedł czas na kolejny remis w starciu ze Stalą Brzeg (1:1 i gol Kulińskiego).
W miniony weekend kibice w końcu doczekali się Gwarka, który rządził na boisku, a w dodatku był skuteczny. Tarnogórzanie w meczu z Foto-Higieną Gać prowadzili 2:0 już po pięciu minutach, a z bramek cieszyli się Daniel Barbus oraz Obuchowski. Goście wprawdzie strzelili kontaktowego gola, ale tuż przed przerwą Barbus drugi raz pokonał bramkarza i było 3:1.
W drugiej połowie kibice oglądali sytuacje bramkowe obu drużyn, ale wszyscy mieli problemy ze skutecznością. Dopiero tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego Patryk Joachim strzelił na 4:1 i ustalił wynik meczu.
https://www.youtube.com/watch?v=eHwoyWrYWZo
Gwarek z ośmioma punktami awansował na trzynaste miejsce w tabeli. Wszyscy liczą, że wysokie zwycięstwo nad Foto-Higieną sprawi, że drużyna trenera Górecko nabierze rozpędu i zacznie się piąć w górę tabeli. Już w środę 23 września klub z Wojska Polskiego rozegra zaległe spotkanie z Rekordem Bielsko-Biała, a w niedzielę 25 września na własnym stadionie zmierzy się z rezerwą Miedzi Legnica.