Strażnicy leśni z Koszęcina ustalili, że na obszarze nadleśnictwa może dochodzić do kradzieży. O swoich obawach poinformowali funkcjonariuszy z Kalet. Mundurowi wspólnie udali się we wskazane miejsce - na ulicę Wesołą. To, co tam zobaczyli, rozwiało ich wątpliwości.
- Wspólny patrol udał się w wytypowane miejsce, gdzie zastał mężczyznę, który w swoim dostawczym daewoo miał 23 sztuki drzewa. Nie było to drzewo, które kupił, lecz które skradł. Straty, jakie w ten sposób spowodował, funkcjonariusze straży leśnej wycenili na blisko 1500 złotych - stwierdzają policjanci.
Jak się okazało, nie był to koniec problemów zatrzymanego. 38-latek przewiózł swój łup samochodem osobowym. Na mężczyźnie ciążył jednak sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Mieszkaniec Koszęcina usłyszał już zarzuty. Za popełnione czyny grozi mu nawet pięć lat za kratkami.