Policjant z Bytomia uratował nastolatka
Zdarzenia miało miejsce 30 maja. W miejscowości Orzech na chodniku leżał nieprzytomny nastolatek. Chłopak nie dawał znaków życia. Mijające go osoby nie zainterweniowały. Sytuacja mogłaby skończyć się fatalnie, gdyby nie mundurowy z Wydziału Prewencji bytomskiej komendy. Starszy posterunkowy Artur Czyścik udowodnił, że policjantem jest się 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu.
Funkcjonariusz w dniu wolnym wracał do domu, gdy zobaczył nieprzytomnego chłopaka. Od razu ruszył do pomocy.
- Nastolatek był nieprzytomny, nie reagował na żadne bodźce i miał problemy z oddychaniem. Bez wątpienia znajdował się w sytuacji, która zagrażała jego życiu - opowiadają bytomscy mundurowi.
- Starszy posterunkowy natychmiast wezwał pogotowie ratunkowe. Zajął się też chłopcem, zapewniając mu bezpieczeństwo, udrożnił drogi oddechowe, ułożył w pozycji bocznej ustalonej i monitorował funkcje życiowe do czasu przyjazdu pogotowia - dodają.
Dobrze, że w okolicy mamy takich ludzi pan Artur Czyścik. Szkoda tylko, że nikt wcześniej nie zainteresował się losem potrzebującego.