14 grudnia matka 20-latka z Gliwic zgłosiła, że nie ma kontaktu z synem. Policjanci rozpoczęli poszukiwania. Podczas nich trafili do domu przyjaciela zaginionego mężczyzny - 21-letniego mieszkańca powiatu tarnogórskiego. Dowiedzieli się jednak, że i on zniknął.
- Po rozmowie z jego członkami rodziny okazało się, że 21-latek również nie wrócił do domu. Ponadto policjanci ujawnili jego samochód, który był zaparkowany na drodze technicznej nieopodal autostrady A1. Matka 21-latka obawiając się o jego życie i zdrowie w dniu 15 grudnia również zgłosiła zaginięcie syna tarnogórskim policjantom - informują funkcjonariusze.
O pomoc w poszukiwaniach poproszono także inne służy. W akcję włączyli się przedstawiciele:
- Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wysokościowego JRG Radzionków
- Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej OSP Orzech
- OSP Świętoszowice
- OSP Wieszowa
- OSP Koty
- Wojsk Obrony Terytorialnej
- Do poszukiwań wykorzystano motocykle, quady oraz drony z kamerami termowizyjnymi. Mundurowi sprawdzali pobliskie pola, pustostany, posesje oraz rozmawiali z okolicznymi mieszkańcami. Przeszukano około 62 hektary terenu - opowiadają policjanci.
Niestety zaginionych nie udało się odszukać. Następnego dnia akcję kontynuowali mundurowi ze Zbrosławic. Około godziny 9:30 w pobliży autostrady A1 w Świętoszowicach znaleźli dwa ciała poszukiwanych mężczyzn.
Funkcjonariusze ustalają okoliczności zdarzenia pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.