Wyjdzie w praniu
"Daj się wyprać w rwącym nurcie twórczych ludzi. Zanurz się w nim i stań się jego częścią." Taki opis znajdziemy na oficjalnej stronie grupy. Trzeba przyznać, że mimo swojego uroku, jest on nieco enigmatyczny. Czym zatem jest Pralnia? Kto ją tworzy? Gdzie możemy znaleźć ślady działalności jej członków?
Wszystko zaczęło się w 2018 roku, kiedy trzej młodzi miłośnicy sztuki postanowili, że w naszym mieście powinna powstać przestrzeń dedykowana artystom, gdzie mogliby oni prezentować swoją twórczość. Działania w tym celu rozpoczęły trzy osoby: Maria Wylężek, Szymon Bryzek, Marcin Kuźbik. Po jakiś czasie do założycielskiej trójki zaczęli dołączać kolejni współpracownicy. Dzisiaj grupa zbiera się podczas spotkań organizowanych w Galerii Inny Śląsk, by wymieniać się artystycznymi doświadczeniami, dyskutować i przedstawiać efekty twórczej pracy. Skąd więc nazwa Pralnia?
- W pewnym momencie pomyślałem o tym, jak chcemy, żeby te spotkania wyglądały. Formę przedstawiania sztuki, która ma miejsce na naszych spotkaniach, można przyrównać właśnie do prania, a właściwie: wyprania się z czegoś - tłumaczy Marcin Kuźbik. - Właśnie o to nam chodziło, żeby całym sobą uczestniczyć w tym dziele, ale też wejść we współpracę z innymi uczestnikami. Na naszych spotkaniach chcieliśmy stworzyć właśnie taką przestrzeń, żeby ludzie mogli przyjść z różnymi swoimi doświadczeniami i podzielić się nimi, „wyprać się” z nich - wyjaśnia.
Sztuka na ulicy
Członkowie i sympatycy Pralni nie ograniczają się jedynie do działań we własnym gronie. Starają się współpracować także z innymi organizacjami, takimi jak Społecznie Azyl dla Zwierząt Cichy Kąt czy Stowarzyszenie Plasterek. Efekty wspólnych projektów były widoczne także w przestrzeni miejskiej. Tak właśnie powstała wystawa fotograficzna WY_STA_wia_MY oraz wydarzenie Uliczne Panie, podczas którego tarnogórzanie mogli posłuchać odczytywanych fragmentów twórczości literackiej oraz muzyki jazzowej. W tym roku Pralnia postanowiła jednak dokonać czegoś jeszcze większego. To właśnie oni stali się pomysłodawcami Festiwalu Żywe Srebro.
Chociaż organizatorzy przyznawali, że pomysł nie należał do najłatwiejszych w realizacji, a pandemia dodatkowo utrudniała jego przeprowadzenie, inicjatywa spodobała się tarnogórzanom. Z powodu ograniczeń epidemiologicznych nie odbyło się tradycyjne święto miasta - Gwarki, ale artystyczną lukę zapełniło nowe wydarzenie.
- Znowu pokazaliśmy to, że Tarnowskie Góry są kulturalnie bardzo otwarte, a mieszkańcy mają w sobie taką artystyczną iskierkę, która sprawia, że wychodzą z domu w poszukiwaniu sztuki. Jest to dla nas bardzo cenne doświadczenie i wyróżnienie, że mogliśmy coś takiego stworzyć - opowiada Maria Wylężek. - Miejmy nadzieję, iż uda się to powtórzyć w przyszłym roku, ponieważ planujemy już koleją edycję wydarzenia - dodaje.
Pomysłodawcy nie określają jeszcze dokładnego terminu imprezy. Zdradzają jedynie, że mogłaby się ona odbyć w czasie wakacji.
Po śladach odplamiacza do Galerii Inny Śląsk
Jak przyłączyć się do wspólnego, artystycznego prania? Założyciele zapraszają wszystkich chętnych na spotkania organizowane w Tarnowskich Górach. Każdy zainteresowany może przyjść i zaprezentować własną twórczość literacką, muzyczną lub graficzną, albo po prostu przybyć w roli widza.
- Grono naszych współpracowników cały czas się poszerza. Kiedy spotykamy się w zespole, który jest na tyle kreatywny, że każdy członek ma jakiś dobry pomył, to nagle okazuje się, że powstaje coś niesamowitego. Uwielbiam spotykać się w tym gronie, gdzie każdy daje coś od siebie i dzięki temu możemy zrobić wspaniałe rzeczy - mówi Maria Wylężek.
Ze względu na wprowadzone obostrzenia działanie Pralni musiało zostać zmodyfikowane. Pomysłodawcy wydarzeń nie zawieszają ich jednak zupełnie. Zapraszają za to na spotkania w przestrzeni wirtualnej. W tym roku ukazał się także tomik "Dzieła wyprane", gdzie znajdziemy teksty oraz grafiki artystów związanych z Pralnią.
- Osoby współpracujące z nami najbardziej widoczne są w naszym tomiku, który niedawno wydaliśmy. Był on dostępny podczas Festiwalu, a teraz od listopada będzie go można zdobyć bardziej oficjalnymi drogami - informuje Szymon Bryzek. - Tomik współtworzyły osoby stanowiące pewną podwalinę Pralni, a udzielające się artystycznie. Dobrze się patrzy na progres tych ludzi. Dwa lata temu dopiero się poznaliśmy i część naszych gości dopiero zaczynała swoją przygodę z literaturą, muzyką, czy innymi formami sztuki. A dzisiaj publikują w kwartalnikach literackich z tej „wyższej półki”. To bardzo cieszy i pokazuje, że nasze spotkania są wartościowe i potrzebne - dopowiada.
Wspomnianą książę można nabyć kontaktując się z członkami organizacji i poprzez stronę internetową.
fot. Julia Banduch/Maks Małota/Nina Skopowska