Wczesnym popołudniem, po godzinie 13:00 mężczyzna wraz ze swoją pociechą pływali na dmuchanym materacu, podczas gdy jego żona i syn odpoczywali na brzegu. Po pewnym czasie członkowie rodziny znajdujący się na plaży zauważyli, że ich bliscy się topią i zwrócili się o pomoc innych ludzi.
Mężczyzna i dziecko zostali wyciągnięci na brzeg. Tam do reanimacji przystąpili ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, natomiast po przyjeździe karetki do akcji włączyli się medycy. Na pomoc wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, aby w razie potrzeby szybko przewieźć pacjentów do szpitala.
Niestety po ok. godzinie stwierdzono zgon 35-latka, a o 15:20 lekarz potwierdził zgon jego sześcioletniej córki.
Obecnie sprawę prowadzi prokurator, który przy wsparciu Policji będzie starał się wyjaśnić okoliczności dzisiejszej tragedii.