To jest wojna
Od października teren przed biurem poselskim Barbary Dziuk stał się miejscem zbiórek manifestantów. W pierwszych tygodniach protestów uczestnicy Pogrzebu praw kobiet pojawiali się przed obiektem każdego dnia, później - zgodnie z zaleceniami Ogólnopolskiego Strajku Kobiet - gromadzili się i nadal gromadzą przeważnie w poniedziałki. Pod drzwiami biura pojawiają się kartony z napisami "My body, my choice" czy "Nie będzie Jarek pluł nam w twarz", wciąż płoną przynoszone przez strajkujących znicze, choć jest ich zdecydowanie mniej niż na początku listopada.
Do manifestacji dołączył się także znany radny powiatowy i nauczyciel z II LO im. Staszica - Michał Sporoń. Jego działania związane z Pogrzebem praw kobiet zjednały mu licznych zwolenników, ale również oponentów. Wśród tych ostatnich znalazła się także sama posłanka. Barbara Dziuk wniosła skargę do katowickiego Kuratorium Oświaty. Jak podaje tygodnik Gwarek, parlamentarzystka pisze, że "nauczyciele wykorzystują nieświadomą młodzież i również do nienawiści w stosunku do funkcjonariusza publicznego". Instytucja nie zlekceważyła pisma. Michał Sporoń poinformował o konsekwencjach, jakie mogą go z tego powodu spotkać.
- Dyrekcja szkoły oraz moja osoba poinformowana została przez Kuratorium Oświaty w Katowicach, iż uruchomiono wobec mnie procedurę dyscyplinarną (przed Izbą Dyscyplinarną). W najbliższych dniach otrzymam pismo z zarzutami, do których będę się mógł odnieść - czytamy w poście radnego na portalu społecznościowym.
Szansa na dialog
Po wielu dniach protestu, w połowie listopada pojawił się pomysł, by zorganizować debatę, w której wzięłaby udział Barbara Dziuk oraz Michał Sporoń. Inicjatorem wydarzenia był sam radny. Dyskusję miałby transmitować Gwarek. Pomysł spotkał się ze sporą aprobatą tarnogórzan. Powstało nawet facebookowe wydarzenie.
- Odnosimy wrażenie, że z jednej strony Pani Poseł chce rozmawiać, a z drugiej nie stwarza możliwości do dialogu i nie podejmuje żadnych prób jego nawiązania. Wobec powyższego chcemy Pani Poseł ułatwić sprawę - sami kolejny raz zapraszając ją do podjęcia rozmowy - opowiadają organizatorzy.
Barbara Dziuk nie odpowiedziała na zaproponowane jej rozwiązanie. W ubiegłą sobotę radny Sporoń ponowił zaproszenie. Tym razem wysłał je w formie tradycyjnego listu. Oto jego fragment:
- Naszą debatą zainteresowanych jest przeszło czterystu tarnogórzan. Mamy nadzieję, że Pani chęć dialogu, otwartość na innych, doprowadzi do naszego spotkania. Wiem, iż Pani aktywność parlamentarna i wielka troska o Polskę skutkuje niedoborem czasu, jednak jesteśmy pełni wiary, że uda się Posłance wygospodarować, dla mieszkańców Tarnowskich Gór oraz Powiatu Tarnogórskiego, chwilę czasu - czytamy w wiadomości.
Zainspirowany inicjatywą Sporonia, podobne zaproszenie przedstawił w imieniu Lewicy tarnogórskiej Wacław Kroczek. Wcześniej zamierzał dołączyć się do debaty pomiędzy radnym i posłanką. Spotkało się to jednak z mieszanymi odczuciami tarnogórzan. Część z nich stwierdziła, że wolałaby, aby poruszane w trakcie rozmowy tematy były związane w większej mierze z kwestiami społecznymi, a nie politycznymi. Wczoraj Wacław Kroczek poinformował o wysłaniu listów do Michała Sporonia oraz Barbary Dziuk. Zaproponowana rozmowa miałaby dotyczyć kwestii bieżącej polityki.
- Uważam, że mieszkańcy miasta Tarnowskie Góry, powiatu tarnogórskiego oraz sąsiednich gmin mają prawo do wiedzy na temat, jakie są nasze poglądy i pomysły w związku z zaistniałą, trudną sytuacją w kraju. Każde z nas reprezentuje inny punkt widzenia. Jest to jeden z wielu powodów, dla których warto się spotkać i porozmawiać - oświadcza Kroczek.
fot. Michał Sporoń/Barbara Dziuk