W poniedziałek, 8 sierpnia w godzinach porannych do Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowskich Górach zgłosiła się tarnogórzanka, tłumacząc że w poniedziałek na godzinę 7 umówiona była z 70-letnim mężczyzną. Kobieta wyjaśniła, że próbowała wejść do mieszkania mężczyzny, niestety bezskutecznie.
Strażacy musieli wyważyć drzwi
Pod wskazany adres przy ulicy Lasowickiej udali się strażacy z KP PSP. Początkowo służby zadysponowane zostały pod zły adres, które błędnie podano w zgłoszeniu. Ostatecznie strażakom udało dotrzeć się do domu jednorodzinnego przy ulicy Lasowickiej. Służby wyważyły drzwi budynku, zastały leżącego 70-letniego mężczyznę na podłodze w kuchni.
- Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia zastali leżącego 70-letniego mężczyznę na podłodze w kuchni. Lekarz, który dojechał na miejsce zdarzenia stwierdził zgon. Prokurator wykluczył możliwość udziału osób trzecich - wyjaśnia mł. asp. Jacek Mężyk, p.o. oficera prasowego KPP w Tarnowskich Górach.
Okazało się, że tarnogórzanin nie żyje. Prawdopodobnie mężczyzna zmarł na wskutek przyczyn naturalnych.