Nastolatka odnaleziona
W ubiegły piątek funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 16-letniej Natalii Krymer. Natychmiast rozpoczęto akcję zlokalizowania dziewczyny. Podejrzewano, że zaginiona nie była ubrana adekwatnie do pogody, co mogło stanowić poważne zagrożenie dla jej zdrowia. Co gorsza, pracownicy ośrodka wiedzieli, że nastolatka miała myśli samobójcze.
Do poszukiwań skierowano wszystkich dostępnych funkcjonariuszy z Tarnowskich Gór, których wspierali także katowiccy mundurowi, strażacy, a także opiekunowie z psami tropiącymi. Akcja ratunkowa trwała aż do soboty.
- Wszyscy sprawdzali pustostany, piwnice, przystanki komunikacji oraz pola i zagajniki. Weryfikowano też różne informacje, które otrzymywaliśmy. Początkowo poszukiwania były prowadzone w Kamieńcu, potem, po informacji od świadków poszukiwania, były skoncentrowane w Ziemięcicach. Tylko w piątek przeczesano około 700 hektarów pól i zagajników - opowiadają policjanci. - Wykorzystano dron z kamerą termowizyjną, quady i motocykle terenowe. Poszukiwania trwały też całą noc - dodają.
W sobotę przedstawiciele służb otrzymali informację, że zaginiona może znajdować się w okolicach kościoła w Ziemięcicach (gmina Zbrosławice). Faktycznie, nastolatkę odnaleziono w pobliżu wskazanego miejsca. Poszukiwana zaczęła jednak uciekać. W pogoń za nią udało się dwóch mundurowych. Dziewczyna biegła i przeskakiwała przez ogrodzenia, a w końcu zagroziła, że odbierze sobie życie trzymaną w ręku, stłuczoną butelką. Na szczęście jednemu ze strażaków udało się powstrzymać desperatkę.
Na miejsce wezwano pogotowie. Do Ziemięcic przyjechała także opiekunka z placówki w Kamieńcu. 16-latkę przewieziono do szpitala w Zabrzu.
- Dziękujemy strażakom oraz wszystkim zaangażowanym w poszukiwania. Dzięki współpracy służb i pracy wszystkich funkcjonariuszy udało się uniknąć tragedii. Dziękujemy także za publikację komunikatów o zaginionej w lokalnej prasie, Internecie - oświadczają policjanci.
fot. Komenda Powiatowa Policji w Tarnowskich Górach