Wybierając się na spacer na cegielnię przy ulicy Zawiszy można na chwilę odizolować się od miejskiego rumoru. Kilka zbiorników wodnych, bogata flora i fauna pozwala na obcowanie z przyrodą. Miejsce te przez wiele lat było wybierane przez wędkarzy - przy głównym zbiorniku, w ciszy można było wyłowić nie tylko szprotki. Niestety od kilku lat mieszkańcy tej ulicy obserwują coraz częstsze zaśmiecanie tego rejonu, który jest domem dla wielu gatunków - saren, dzików, lisów, i bażantów.
Jedni śmiecą, a drudzy zbierają
Tuż przed ulicą Wodną - obok zakładu zajmującego się recyklingiem odzieży w ostatnich dniach porzucono reszty materiałów budowlanych - wiadro ze smołą, wełnę i plastikowe materiały. Zuchwalec, który zaśmiecił teren, wylał też czarną substancję. Sytuacja jest na tyle komiczna, że w sobotę, 11 czerwca wiadro ze smołą zauważył przechodzień, który postanowił wykorzystać substancję do własnych celów.
Takich miejsc jak to na terenie cegielni jest o wiele więcej. Idąc w głąb lasku znaleźć można: worki z ubraniami, porozrzucane plastikowe butelki, zużytą armaturę łazienkową i wiele innych przedmiotów.
Miejsce pracy setek osób
Początki cegielni sięgają końcówki lat 80. XIX wieku. To tu niemiecki przedsiębiorca Zuckerman postanowił wybudować ogromny zakład dający pracę setkom osób. W pierwszym etapie powstał budynek, w którym wypalano cegłę. Z ówczesnych małych jezior pobierano glinę. Początkowo proces powstawania cegieł był bardzo długi, lecz z upływem lat, czas wyrabiania uległ skróceniu. Glinę, którą pobierano, trzeba było osuszyć, a także uformować i wypalić. W tym miejscu warto wspomnieć o tym, że domy, które mieszczą się przy cegielni, zostały wybudowane właśnie z tamtejszych cegieł. Daty budowy tych budynków szacuje się na początek XX wieku.
Wraz z upływem lat wzrastała moc przerobowa strzybnickiego zakładu. Około roku 1910 powstał hotel pracowniczy, który mieścił się z boku jezior. Budynek zamieszkiwało ponad kilkaset osób. Cegły było dystrybuowane w głównej mierze po terenie Tarnowskich Gór, ale również do okolicznych miast. Ceglarnia rozwijała się do momentu wybuchu II Wojny Światowej, podczas niej zakład wstrzymał produkcję, a budynki zostały gruntownie zniszczone.