Trener MKS Park Wodny o sztafecie: "Kanał La Manche od kuchni czyli nasza droga po marzenia"

W zeszłym tygodniu tarnogórscy zawodnicy dokonali wielkiego osiągnięcia w pływackim świecie. W świetnym czasie przepłynęli dystans między Anglią i Francją. Kulisy sztafety przedstawił Tomasz Pąchalski, który razem z Pawłem Rybakiem trenowali młodych sportowców.

Z Anglii do Francji wpław

Takiego wyzwania podjęła się grupa pływaków z MKS Park Wodny Tarnowskie Góry. Drużyna w składzie: Natalia Nikiel, Erik Major, Paweł Proszowski, Grzegorz Rybak, Igor Kowolik, Adam Filozof, Jakub Rybak pokonała kanał La Manche. W rezerwie czekał też Bruno Gabor. Na francuskim brzegu zjawili się w poniedziałkowy ranek, 19 sierpnia.

Cały proces przygotowań zajął 4 lata, w których wszyscy uczestnicy byli poddani codziennemu procesowi treningowemu. Dodatkowo zdobyli doświadczenie w przeprawach Hel - Gdynia (20 km) oraz na Mazurach (Okartowo - Ryn, 44 km). To wszystko doprawiliśmy zimą wodą Sztolni Czarnego Pstrąga, gdzie morsujemy i pływamy już od kilku lat - tłumaczy Tomasz Pąchalski, trener tarnogórskich sportowców.

Efekt starań nie zawiódł pływaków. Pomimo niesprzyjających warunków dopłynęli do brzegu i to w bardzo dobrym czasie.

Cała próba pokonania kanału La Manche trwała 8 godzin i 56 minut, jest to najlepszy sztafetowy czas w tym roku na świecie i co dla nas bardzo ważne najlepszy narodowy wynik naszej sztafety w historii - cieszy się Tomasz Pąchalski.

Ciemność, meduzy i kapryśny ocean

Na zawodników czekało wiele utrudnień. Oczywiście dobre przygotowanie nie pozostawiło ich zaskoczonych w starciu z naturalnymi przeszkodami. Jednak już od samego początku musieli sprostać warunkom, które do najłatwiejszych nie należały. Z czym trzeba było powalczyć?

O tym, z jak trudnymi warunkami przyjdzie nam się mierzyć, przekonaliśmy się już na początku naszej próby, kiedy z pięciu załóg zakontraktowanych na płynięcie w tym samym czasie na starcie stanęliśmy sami, wszystkie pozostałe jednostki wycofały się i wróciły do portu. Problem wynikał z dużego falowania, które było generowane przez wiatr oraz rozbujany ocean. Po konsultacji z kapitanem mając na uwadze, że siła wiatru będzie maleć, podjęliśmy decyzję, że rozpoczynamy naszą próbę i będziemy obserwować, co będzie się dalej działo - wspomina Tomasz Pąchalski.

Zawodników nie ominęły spotkania z meduzami. Trzeba było sprostać ciemnościom nocy, a także chłodowi - temperatura powietrza spadła do 13 stopni Celsjusza. Okazało się też, że czekających na swoją kolej sportowców dopadła inna pułapka. Na łodzi zmagali się z... chorobą morską. Nie bez znaczenia były też oczywiście zapasy motywacji oraz silnej woli.

Ostatnie 2 godziny to prawdziwa szkoła cierpliwości i wytrwałości. Mimo zaangażowania i nieustępliwego dopingu wrażenie było takie, jakby brzeg w ogóle się nie zbliżał. Na szczęście na 4 minuty przed końcem 9. zmiany Paweł Proszowski stanął na brzegu Francji - podaje trener tarnogórskich pływaków.

TG wita mistrzów

Po przygodzie w wodach kanału La Manche zawodnicy wrócili do domów. W ostatnią sobotę, 24 sierpnia, na tarnogórskim rynku odbyło się uroczyste powitanie pływaków. Tak zakończył się przygotowywany od dawna projekt #TGLaManche24. Znając jednak członków MKS Park Wodny, z pewnością możemy spodziewać się kolejnego, jeszcze bardziej wymagające wyzwania...

Dziękujemy za wszystkie wyrazy uznania i gratulacje, włożyliśmy w to bardzo wiele pracy i serca, cieszymy się, że mogliśmy dostarczyć Wam tyle powodów do wzruszeń, dumy i radości - podsumowuje Tomasz Pąchalski. Dodaje także, że realizacja tegorocznego celu nie byłaby możliwa gdyby nie zaangażowanie drugiego trenera - Pawła Rybaka. - Do zobaczenia na pływackim szlaku!
Tarnogórska sztafeta przez kanał La Manche

Może Cię zainteresować:

Młodzi tarnogórzanie przebyli kanał La Manche. Płynęli wpław, a do tego nocą!

Autor: Urszula Ważna

19/08/2024

Tour de tg

Może Cię zainteresować:

Pierwszy rowerzysta na mecie Tour de TG. Zawodnik pokonał 500 kilometrów

Autor: Urszula Ważna

09/07/2024

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon