Sytuację szybko opanowano
W akcji brały udział trzy wozy strażackie. W jednym z budynków przy ulicy Kościelnej doszło do zapalenia się sadzy. Sytuacja została szybko opanowana. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Podobne zdarzenia często mają miejsce w sezonach grzewczych. Pożary sadzy spowodowane są zaniedbaniem stanu kominów. Podstawowym i najważniejszym błędem jest brak czyszczenia przewodów dymowych. Do osadzania się cząsteczek sadzy przyczynia się także palenie w piecu śmieciami czy mokrym drewnem.
- Przed sezonem grzewczym, jak również w trakcie niego, należy rzetelnie przeprowadzać kontrolę stanu technicznego przewodu kominowego. Sprawdzamy wtedy drożność oraz szczelność komina. Gdy nagromadzona jest sadza, należy ją niezwłocznie usunąć, a jeżeli napotkamy na pęknięcia przewodu, należy go naprawić lub zgłosić to kominiarzowi, który sprawdzi stan komina - radzą strażacy.
Zaniedbanie wskazanych praktyk może skończyć się naprawdę źle. Jeżeli podczas pożaru przewód kominowy rozszczelni się i ogień zacznie rozprzestrzeniać się na przyległe do niego elementy, może dość do zapalania się dachu, poddasza, a nawet całego domu.
Znakiem ostrzegawczym może być bardzo silny szum. Spowodowany jest on gwałtowną reakcją spalania. Pamiętajmy, by niezwłocznie wezwać straż pożarną. Nie wolno gasić paleniska wodą, ponieważ wówczas zaistnieje niebezpieczeństwo rozerwania komina.