Twórcy "Diabła" uchylają rąbka tajemnicy. "Może być to historia każdego z nas"

Od kilku dni, ścisłe centrum miasta zmieniło się w plan zdjęciowy. Wszystko za sprawą powstającego tu nowego filmu w reżyserii pochodzącego z Katowic Błażeja Jankowiaka.

Filmowcy rozpoczęli pracę w Tarnowskich Górach z początkiem lutego. Takie przedsięwzięcie wiąże się z drobnymi utrudnieniami dla mieszkańców. To m.in. czasowe wyłączenie ruchu w miejscach, gdzie odgrywane są konkretne sceny. Mimo wszystko, rodowici tarnogórzanie (a także osoby przejezdne) zwracają uwagę, że akcja filmu rozgrywana w Tarnowskich Górach to powód do dumy, a także szansa na doskonałą promocję miejscowości.

Niecodzienny widok aktorów, operatorów, dźwiękowców i szeregu innych osób zaangażowanych w produkcję z całą pewnością wzbudzają niemałą ciekawość. Na myśl przychodzi więc podstawowe pytanie...

O czym będzie ten film?

Chociaż twórcy nie chcą jeszcze zdradzać dokładnej fabuły, na pytanie (na ten moment dosyć ogólnie) odpowiedział reżyser filmu.

- Ja to traktuję jak historię o samotności, o pustce, opowiedzianą przez pryzmat żołnierza, który wraca po wielu latach do domu. Tak naprawdę może być to historia każdego z nas. Myślę, że to taka historia, w której każdy może się odnaleźć, bo dotyczy też dzisiejszych czasów, tylko opowiadamy to przez konkretną historię. - przyznaje Błażej Jankowiak.

W tej chwili, filmowcy mają za sobą połowę zdjęć zaplanowanych w Tarnowskich Górach. Wieczorem, 7 lutego, intensywne prace odbywały się w okolicach Rynku. W obsadzie aktorskiej znaleźli się m.in. pochodzący z Tarnowskich Gór Eryk Lubos i Piotr Trojan, zabrzanka Aleksandra Popławska, a także pochodząca z Warszawy Paulina Gałązka.

- Dla mnie jest to bardzo fajna okazja, żeby móc zagrać osobę ze śląska, ponieważ jestem wielką fanką tych regionalizmów i tego, że każdy z nas ma swoją małą ojczyznę. Także moja postać przeszła swoje piekło, inne od głównego bohatera, ale gdzieś spotykają się w tym, żeby dać sobie kawałek nieba i to jest taka nadzieja, którą niesie ten film.- przyznaje Paulina Gałązka.

Dlaczego Tarnowskie Góry?

"Diabeł" (choć twórcy nie potwierdzają oficjalnej nazwy filmu) nie trafił tu z przypadku. Wybór miejsca został przemyślany z ogromnym zaangażowaniem.

- Po pierwsze Eryk Lubos jest stąd, więc ta historia tutaj ma podłoże typowo regionalne, natomiast jest to powrót do małego miasteczka. Jest to powrót z banicji i Tarnowskie Góry mocno wpisują się w profil psychologiczny naszego bohatera. Ja sam miałem już możliwość robienia tu wielu projektów i Robert Ziębiński, scenarzysta i producent kreatywny przeprowadził się nawet, by osadzić tutaj historię i wczuć się w ten klimat tarnogórski i to wszystko zaczęło bardzo organicznie pracować. Okazuje się, że Tarnowskie Góry są pięknym podłożem do tej historii. Są piękne! - dodaje reżyser.

Subskrybuj tarnowskiegory.info

google news icon