W ubiegły czwartek, 5 października, na drodze ekspresowej S8 doszło do tragicznego wypadku. Zginęła w nim znana tarnogórzanom Dorota Wojtacha. To właśnie ona była właścicielką lokalu Stara Stajnia u Wojtachy. Restauracja znajduje się w centrum miasta w podcieniach. Następnego dnia, 6 października, pracownicy potwierdzili smutną informację.
Kochani Stajniowicze... dziś trochę inaczej niż zazwyczaj.
Z bólem wszystkich naszych potężnie złamanych serc, potwierdzamy niestety, że informacje, które do Was dziś od rana docierają, są prawdą... Nasza ukochana Szefowa już z nami nie potańcuje na stołach i nie wpadnie w środku imprezy, żeby zagrać solo na trąbce... Dziękujemy Wam za tak liczne słowa wsparcia i za to, że jesteście z nami, ale też prosimy... dajcie nam oswoić się z tym, co się stało.... Wszelakich informacji na temat sytuacji w naszej stajni będziemy udzielać TU, na naszej stronce...
Wiadomość wstrząsnęła tarnogórską społecznością. Mieszkańcy ze smutkiem wspominają zmarłą restauratorkę i składają kondolencje.
- Wyrazy współczucia. Trudno się oswoić z taką wiadomością i otrząsnąć po tym szoku.
- Serdeczne kondolencje dla Rodziny i całej Waszej załogi. Tarnowskie Góry straciły wspaniałego, dobrego i empatycznego człowieka. Dorka, byłaś Barwnym Ptakiem tego miasta. Nasza wielka strata...
- Ogromna strata... współczuję Wam z całego serca...
- Wyrazy współczucia dla całej Rodziny i pracowników. Bardzo mile wspominam P. Dorotkę, pozytywna i miła osoba.
Stara Stajnia u Wojtachy to nie tylko restauracja. W lokalu odbywały się liczne imprezy oraz potańcówki. To tutaj tarnogórzanie świętowali i bawili się w niejeden weekend. Stajania jest też otwarta na różnego rodzaju inicjatywy kulturalno-społeczne: koncerty, targi, jarmarki, spotkania.